wtorek, 5 listopada 2013

No to hop!

Jak już pewnie większość z Was widziała wrzuciłam na Facebooku swój filmik ze skoku z dzięki-bogu-otwierającym się-spadochronem.
Jak skakałam przeczytacie tutaj: http://bliskodosanfrancisco.blogspot.com/2013/05/spadaj.html
Historia filmu i zdjęć była dość dramatyczna, bo po załadowaniu się do samolotu, który miał nas wyrzucić okazało się, że kamerka mojej kamerzystki nie działa!
Przez cały lot do miejsca zrzutu 3 osoby próbowały to naprawić..
Przekładali karty, chuchali , dmuchali  i kombinowali.
Skacząc nie byłam nawet pewna czy coś się nagrywa.
Ale wymyśliłam sobie cwanie, że jeżeli się nie nagarało to jako jedyną akceptowalną rekompensatę uznaję kolejny skok za darmo  :D
Niestety obyło się bez rekompensaty, bo kamerka zadziałała i nie ma tylko zdjęć ze środka samolotu.
Jedyny psikus był taki, że na dole przy zgrywaniu okazało się, że z kamery uciekł głos.....
Czekałam prawie półtorej godziny, żeby babeczka  to naprawiła, ale ciągle musiała lecieć (dosłownie :P) kręcić następnych i nie mogła zostawić swojej kamery.
Skończyło się tak, że dosłała mi płytkę z działającą wersją po paru dniach :)
Filmik w oryginale miał inną spokojną muzyczkę, więc postanowiłam to zmienić...
Moje super nie-umiejętności w nie-posługiwaniu się WindowsMovieMakerem sprawiły, że nie słychać co mówię..
Czytajcie z ruchu ust :P
Opowiadałam, że chcę skoczyć, żeby zakończyć mój dwuletni pobyt w USA z przytupem.
Tłumaczyłam również, że napis na moich rękach: HI MOM! jest dla mojej Mamy, która nie lubi kiedy przebywam  gdzieś na wysokościach tudzież dyndam nogami nad przepaściami i kanionami :)
Kawałek filmu musiałam również wyrzucić,gdyż ponieważ zbyt bardzo przypominał  scenkę z Bridget Jones.
Pamiętacie scenę w której Bridget zjeżdża po rurze w remizie strażackiej wprost na kamerę?
Tak, tak, jej tyłek zajmuje caaaaaaały obraz.
Dokładnie tak jak mój tyłek, ponieważ zaraz za mną wchodziła moja kamerzystka i gdy gramoliłam się do samolotu jej kamera była włączona i tyłości jej królewskiej mości miała idealnie na wprost kamery :P
Tak więc wersja oryginalną zostawiam sobie, bo rozbawia mnie nieustannie :)
.........hmm.... właśnie zdałam sobie sprawę, że dokładnie wtedy kamera się rozwaliła.....
.........mam nadzieję, że to przypadek!

A więc dość gadania,czas na spadania:
Enjoy!





Piosenki: U2 "Beautiful Day" / "Elevation"

14 komentarzy:

  1. Wow! Aniu, gratuluję odwagi i mega zazdroszczę wspaniałego wspomnienia :))) Podziwiam, że cały czas się dzielnie uśmiechałaś i promieniowałaś pozytywną energią :) na Twoim miejscu prawdopodobnie wdrapałabym się na Pan ze spadochronem i błagała, żeby zabrał mnie z powrotem do samolotu ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :) a ten Pan jakbyś się na niego wdrapała to i tak by Cię zrzucił :P

      Usuń
  2. Superrr!!! Zazdroszę bardzo, sama marzę o takim skoku! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. BOSKIE! Az mam chęć skoczyć! Musze to kiedyś zrobić! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super filmik i świetnie te zdjęcie gdzie widać napisy na twoich rękach :D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. martwiłam się, że nie będzie ich widać, ale na szczęście się udało :) chyba Mamie w ramkę oprawię :P

      Usuń
  5. Po Twoim filmiku zaluje, ze ja sie nie zdecydowalam na nagranie mojego skoku. Ale mam chociaz zdjecia do poogladania:). Niesamowite przezycie tam w gorze. Tylko widoki inne mialysmy bo ja na Long Island skakalam hehe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ahh to nad wodą skakałaś ,super!! :D też bym chciała :) ale zostawiam to na drugi raz :)

      Usuń
  6. O kurczaki. Ale emocje! Ciary miałam jak to oglądałam, a co dalej! :D Sama mam w planach kiedyś tak skoczyć, REWELKA! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziw wielki! Mój lęk wysokości mnie tak blokuje że chyba się nie odważe nigdy a chciałabym oj bardzo, ale nie puszcza mnie strach taki że serducho bić przestałoby a w najlepszym wypadku osiwiałabym cała...
    Podziw i zadziw , emocji sporo oglądając filmik jednocześnie miałam ciary i uśmiech na twarzy ;)
    Z mocnym przytupem to było! Wooow!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czesc! Mam pytania ale nie dotyczce powyzsze tematu ale bede wdzieczna za odp. Chodzi mi o Twoj tatuaz a mianowicie o salon gdzie go robilas. Mam na niego namiary z porzedniego postu ale intersuje mnie czy trzeba sie tam wczesniej zapisywac na wizyte czy mozna poprostu tam pojsc i zrobia odrazu? Czy wiesz moze czy maja jakies wzory czcionek liter czy musze sama dokladnie wiedziec jak to ma wygladac? I ostatnie pytanie jak dlugo trwal czas gonia tatuazu? Z gory dzieki Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,trzeba się umówić na konkretne już wykonanie ale na omówienie wzorku i zwykłą konsultację nie trzeba. Mają mnóstwooo wzorów, literek co tylko chcesz. Możesz też przyjść z własnym wzorem i oni go poprawią tak, żeby ładnie wyglądał na ciele: ) Oni dokładnie z Tobą omówią jak ma wyglądać Twój wzór tak ,żebyś była zadowolona. A ile się goił to nie umiem powiedzieć ale dbałam o niego szalenie :) Po za tym każda skóra reaguje inaczej na tusz. A co chcesz zrobić i jakim miejscu? :D

      Usuń
    2. Dzieki! Mysle o pewnym napisie na boku stopy. A powiedz mi prosze w ktorym salonie bylas to znaczy w ktorym miescie bo na ich stronie sa jakies dwa adresy? A jak sie umawialas na wizyte, telefonicznie osobiscie czy online? Drogo maja? A oni Ci mowia jak trzeba pozniej dbac o tatuaz zeby dobrze sie zagoil? Sorki ze tyle pytan ale wiesz jak to jest. Musze sie najpierw zorientowac co i jak zeby bylo pozniej mniej stresu. :-):-):-):-)

      Usuń
    3. Ja byłam w tym w Berkeley. Poszłam tam osobiście i powiedziałam co chce i gdzie, omówiliśmy szczegóły i umówili mnie na wykonanie. Mają dosyć drogo, ale płacisz za jakość i bardzo znane i sprawdzone studio. I wszystko Ci wytłumaczą jak o niego dbać :)

      Usuń